dziennikarka

Oriana Fallaci, silna, ekscentryczna włoska dziennikarka, znana ze swojego ciętego języka, krytyki wobec islamu, zupełnego braku uniżoności wobec władzy, a także dużej przekory, w październiku 1973 roku przyjeżdża do Teheranu, aby spotkać się z ówczesnym królem Iranu, Mohhamadem Reza Pahlawi.

Szach objął tron we wrześniu 1942 roku, przez lata swoich rządów zasłynął z modernizacji kraju, czyli tak zwanej białej rewolucji, ale także z krwawego militarnego despotyzmu, gdzie los zwykłego obywatela zdawał się nie mieć wielkiego znaczenia. Uwaga skupiała się na tworzeniu uzależnionej od niego warstwy magnackiej.

Patrząc na zarys tych dwóch silnych osobliwości o odmiennych poglądach, innym spojrzeniu na świat, wydawać by się mogło, że takie spotkanie nie może przynieść nic dobrego. Z jednej strony silna kobieta ze specyficznym podejściem do mężczyzn, która nie boi się mówić otwarcie tego, co myśli, wyrazić swojej krytyki, pokazać swoje niezadowolenie, kompletne przeciwieństwo obrazu kobiety akceptowanego przez religię Islamu, a po drugiej stronie mężczyzna, który pomimo m.in. nadania kobietom praw wyborczych, nie krył poczucia swojej wyższości nad płcią przeciwną.

Uważasz się za miłośnika historii? Koniecznie zapoznaj się z najlepszymi atrakcjami w Lidzbarku Warmińskim – kolebce wszystkich pasjonatów zamierzchłych czasów.

Dla Oriany Fallaci wywiad z Szachem Iranu był na pewno kolejnym wyzwaniem, w końcu nie była to pierwsza ważna osobistość, z którą miała możliwość przeprowadzić rozmowę, można powiedzieć, że to właśnie rozmowy z ludźmi z wysokiego szczebla były jej specjalnością, w końcu na tym jej zależało, to było to, na czym skupiała się w swoim zawodzie, na wywiadach z ludźmi, którzy mają znaczenie w obecnym świecie, które są u władzy i mają wpływ na losy ludzi i świata.

Pierwsze spotkanie odbyło się w biurze Reza Pahlawi, pełnym przepychu, kosztowności, sam Pahlawi przyjął dziennikarkę dość chłodno i z dystansem. Spędzili na rozmowie dwie godziny, jednak Fallaci, nie była zadowolona ze spotkania, miała w sobie pełno wątpliwości, poprosiła więc o kolejne spotkanie.

Drugie spotkanie odbyło się cztery dni później, jak stwierdziła sama Oriana: ‘’Jej wysokość tym razem był bardziej serdeczny. Aby zrobić mi przyjemność, jak przypuszczam, założył paskudny włoski krawat i rozmowa potoczyła się łatwo…”. Rozmowa toczyła się przez trzy godziny, na tematy prywatne, polityczne, ale i takie, które wydawać by się mogły błahe, a może bardziej zaskakujące tj. prorocze sny z dzieciństwa Króla. Pomimo tych trzech godzin rozmów, dla Fallaci, Pahlawi, wciąż jawił się jako zagadka, ktoś tajemniczy, nieodgadniony, jednak nie potrafiła mu odmówić inteligencji. Widziała w nim ponurego dyktatora, znienawidzonego przez swój naród. Z czasem przekonała się również, jak świetnie potrafi kłamać. Kiedy wywiad został opublikowany, Pahlawi zażądał od swojej ambasady we Włoszech, aby zdementowała zdanie, w którym zapowiedział, że chce podwyższyć cenę ropy, po czym, kilka tygodni później podwyższył ją naprawdę. Sama Oriana po wywiadzie napisała o Reza, że jest on sukinsynem, co ewidentnie świadczyło o antypatii, jaką poczuła do Króla.

Krytyka Szacha, jak okazało się po latach, otworzyła jej złotą furtkę, furtkę do spotkania z ajatollahem Chomeinim, który odsunął od władzy Pahlawiego. A sam wywiad stał się jednym z najlepszych jak nie najlepszym, wywiadem w dorobku włoskiej dziennikarki.